Odkryjmy sacrum Pierwszej Komunii Świętej
sobota, 20-05-2023 | dodał: [źródło: Nasz Dziennik - Ks. Sławomir Kostrzewa - 6.05.2023 / Fot. ADOBE STOCK]
W większości rodzin, w których obecne jest dziecko przygotowujące się do Pierwszej Komunii Świętej, zapomina się o niezmiernie istotnej sprawie.
Aby godnie przyjęło Jezusa i by owoce spotkania dziecka z Bogiem w Eucharystii były trwałe, potrzeba, aby do tego wydarzenia przygotowała się cała rodzina. Większość rodziców stwierdzi: przecież my też się przygotowujemy! Przychodzimy z dzieckiem na spotkania, słuchamy katechez. Praktyka duszpasterska dowodzi jednak, że wielu rodziców własne przygotowanie pojmuje w dość osobliwy sposób: owszem, przysłuchują się katechezom, ale ich uwaga skupiona jest przede wszystkim na sprawach organizacyjnych: przyjęciu, gościach, prezentach. Taka postawa grozi tym, że dzieci – po zakończonych uroczystościach i białym tygodniu – dość szybko stracą zainteresowanie sprawami wiary, a swoją aktywność przekierują w stronę podarków, którymi zostały zasypane w dniu Komunii.
Rodzice są pierwszymi nauczycielami wiary
Jeśli rodzic swoim przykładem nie pokaże dziecku, jak ważna jest Eucharystia, Komunia Święta, pojmowana jako spotkanie z Jezusem, czas ten niewiele będzie się dla niego różnił od innych okolicznościowych imprez w gronie rodziny. By zatem dobrze przygotować młodego człowieka do Pierwszej Komunii, potrzeba na długo przed tym wydarzeniem podsycać w dziecku głód Jezusa i nieustannie wskazywać mu, że to sam Bóg jest najważniejszy.
Najbardziej cenne dla dziecka mogą być rozmowy o Komunii Świętej oparte na świadectwach mamy i taty, jak wiele znaczy dla nich częste przyjmowanie Jezusa. Rodzice mogą opowiadać o doświadczeniach związanych z własnym przygotowaniem do Pierwszej Komunii. Mogą – w ramach przygotowania do tej uroczystości – zabrać dziecko do świątyni, w której sami przed laty przyjęli Eucharystię. Mogą poszukać starych zdjęć, komunijnych pamiątek. Opowiedzieć, jak wiele dla nich znaczyło przyjęcie Jezusa, jak odmieniło ich dzieciństwo. Jak obecność Jezusa w sercu pomagała im iść przez życie. Wszystko to będzie prawdziwe, szczere, przekonujące, jeśli rodzice nadal praktykują i przystępują do Komunii Świętej.
Rodziny, które w ten sposób przekazują wiarę dzieciom, przez własny przykład stają się pierwszymi, najważniejszymi głosicielami katechezy przedkomunijnej wobec własnych dzieci. Na niewiele zdadzą się wysiłki kapłanów czy katechetek, jeśli zabraknie przykładu rodziców i starszego rodzeństwa. Można wręcz zapytać: co ma dziecko przekonać do przyjmowania Jezusa, jeśli jego rodzice nie przyjmują Eucharystii, jeśli nie troszczą się o regularną spowiedź? Niektórzy rodzice, za namową kapłanów, podejmują pewne wysiłki, aby przybliżyć się do Boga i parafii na czas Pierwszej Komunii Świętej swoich dzieci. Jednak po zakończonych uroczystościach bardzo szybko znika ich zapał i następuje powrót do życia bez Boga i praktyk. Iskra wiary i obecność Jezusa w sercach ich dzieci zostają bardzo szybko stłumione.
Ewangelizacja rodziców i dzieci
Wielu kapłanów zwraca uwagę na fakt, iż coraz więcej dzieci prowadzonych jest na katechezy przedkomunijne nie przez rodziców, ale przez dalszych krewnych: babcie, dziadków, czasem starsze rodzeństwo lub nawet wynajęte osoby. Rodzice tłumaczą się, że ich praca i inne obowiązki uniemożliwiają im towarzyszenie dziecku w tych praktykach. Nie zdają sobie sprawy, że swoją postawą stają się antyświadectwem spotkania z Jezusem: to ze względu na Niego uczymy się przez całe życie rezygnować z wielu rzeczy lub tak je planować, aby Bóg i Jego sprawy były w centrum.
Postawa rodziców, którzy nie znajdują czasu na to, by iść do kościoła w niedzielę albo na katechezę, ukazuje ich duchową letniość i niezrozumienie, jak ważny jest osobisty przykład. Nie brakuje też rodziców, którzy ograniczają do minimum obecność dzieci na katechezach przed Komunią, przedkładając nad nie zajęcia dodatkowe czy pasje dziecka. Niektórzy wręcz kwestionują sens regularnych spotkań i katechez przed tą uroczystością. Uważają, że jest to zbędna strata czasu albo niepotrzebny stres. Kapłanom trudno przekonywać takich „katolików” do swoich racji. Są to rodziny żyjące latami z dala od Boga, wiary. Traktują katolickie praktyki, jak Komunia, jedynie jako okazję do zorganizowania dziecku kosztownej rozrywki. Ich antyświadectwo wpływa czasem negatywnie na całą grupę dzieci i innych rodziców. Kwestionują sens częstych spotkań, domagają się niezbędnego minimum, co zaniża poziom przygotowania do przyjęcia tego sakramentu całej grupy.
W takich sytuacjach ważne jest, aby zaangażowani rodzice nie dali sobie narzucić warunków prowadzenia dzieci tym spośród rodziców, którzy oczekują jak najmniej. Dobrym rozwiązaniem jest praca katechetyczna w mniejszych, umiejętnie dobranych grupach, prowadzonych nie tylko przez kapłana, ale także przez animatorów katechistów. W wielu parafiach organizowane są spotkania bez udziału dzieci, mające na celu ewangelizację zwłaszcza tych spośród rodziców, którzy oddalili się od Kościoła.
Właściwe przygotowanie do pierwszej spowiedzi świętej pozwala także godnie przeżyć Pierwszą Komunię Świętą. Nie sposób odczytać właściwie tajemnicy łaski Eucharystii – ofiary, pominąwszy tajemnicę miłosierdzia Bożego. I tutaj także sprawdza się zasada: na ile rodzice pracują nad swoim sumieniem i na ile oni sami żyją Dekalogiem, na tyle dzieci potrafią dobrze przygotować się do tego sakramentu. Można wręcz zauważyć regułę: jeśli rodzice przystępują często do spowiedzi, od razu można zauważyć to po jakości spowiedzi ich dziecka. Jednak gdy rodzice nie spowiadają się albo czynią to rzadko i bez głębszego przygotowania, podobnie też spowiadają się ich dzieci. Jest wielką tragedią, znakiem duchowej zapaści, gdy do pierwszej spowiedzi przystępuje dziecko, które wyznaje dwa, trzy grzechy. Wiele zależy od wysiłku katechety czy kapłana przygotowującego dzieci do sakramentu, ale jednak w ostateczności dziecko niemal zawsze najwięcej czerpie z sumienia rodziców. Nie brakuje takich, których drażni praktyka spowiedzi, nie rozumieją łask związanych z tym sakramentem i na dzieci przenoszą swoje religijne frustracje.
Praktyka duszpasterska dowodzi, że dzieci, które rezygnują ze spowiedzi, bardzo szybko rezygnują też z Komunii i z modlitwy. Rodzicom i dzieciom trzeba przypominać: nie można żyć w komunii z Jezusem, gdy nie żyje się Jego przykazaniami. Nie ma komunii z Bogiem bez pojednania z Nim w sakramencie pokuty. Komunia Święta przyjęta bez sakramentalnego pojednania jest świętokradztwem, raną zadaną sobie, Kościołowi i Bogu. Tragedią jest, gdy rodzice bagatelizują ten temat i gdy wręcz zachęcają dzieci, by na spowiedzi ograniczały się jedynie do wyznania woli „bycia lepszym dzieckiem i kochania Jezusa”. Warto także zauważyć, że w dobie obecnej walki z Kościołem i wiarą katolicką na pierwszym froncie są dzieci i spowiedź święta dzieci. Jest to temat, któremu zostanie poświęcony odrębny artykuł.
Przyjąć Jezusa i trwać w Jezusie
Pierwsza Komunia Święta to zaledwie początek. Nigdy nie może stać się pierwszą i ostatnią na długie lata, co niestety zdarza się w niektórych rodzinach. Jezus nie bez powodu nazywa siebie „Chlebem”. Wskazuje na to, że tak jak chleb jest naszym codziennym pokarmem, tak On sam pragnie być przez nas codziennie spożywany. Czas po Pierwszej Komunii Świętej ma utrwalić tę prawdę w sercu dziecka i jego rodziców. Częściowo zadanie to wypełnia praktyka pierwszych piątków miesiąca, o ile jest realizowana zgodnie z zasadami.
Bywa, że dziecko „zbiera pierwsze piątki” we wszystkie dni, tylko nie w te nakazane przez praktykę; często też przystępuje w pierwszy piątek miesiąca do spowiedzi, ale zapomina o tym, co stanowi istotę tej praktyki – o przyjęciu Komunii Świętej. Warto pamiętać o tym, że wprowadzając dziecko w tego rodzaju praktyki, należy dobrze zrozumieć ich istotę i związane z nimi wymagania. Nie mogą stać się kolejnym pustym zwyczajem opartym na „zbieraniu podpisów i naklejek”, ale mają być okazją do spełnienia uczynku miłości względem Pana Jezusa.
Kolejne tygodnie i miesiące po przyjęciu Komunii Świętej są decydujące dla scementowania w duszy dziecka tego, co wnosiły miesiące przygotowania do tego wydarzenia. Warto nadal podejmować rozmowy z dziećmi na temat łask związanych z przyjmowaniem Jezusa. Warto pytać dziecko, co jest jego radością, a co trudnością. Czy zauważyło jakąś zmianę w swoim przeżywaniu Mszy Świętej. O czym rozmawia z Jezusem po przyjęciu Komunii, w jakiej intencji przyjmuje Komunię. Jak przygotowuje się do spowiedzi świętej. Czy dobrze przeprowadza rachunek sumienia (najlepiej korzystając z modlitewnika).
Przemyśleć prezenty
Niektórzy rodzice skarżą się, że niedługo po Pierwszej Komunii Świętej pojawiają się u ich dzieci bunt i zniechęcenie. Nie chcą chodzić do kościoła, zaczynają unikać spowiedzi. Nie można ignorować takich problemów lub oczekiwać, że „przejdą same”. Raczej trzeba uważnie przyjrzeć się, co stało się przyczyną tego problemu. Najczęściej są to letniość duchowa obojga lub jednego z rodziców, wpływ środowiska dziecka, na przykład części klasy lub bliskiego kolegi czy koleżanki, rówieśnika. Trzeci czynnik wprowadzający zamęt w życie duchowe dziecka to wpływ prezentów, jakie znalazły się w otoczeniu dziecka po Pierwszej Komunii, zwłaszcza niewłaściwych książek (typu „Harry Potter”), zachłyśnięcie się światem rozrywki cyfrowej, komputera, tabletów, telefonu komórkowego i internetu. Obecnie nikt o zdrowym rozumie nie kwestionuje szkodliwego wpływu tego rodzaju przedmiotów na rozwój 8-9-letnich dzieci. Wciąż jednak wielu rodzicom brakuje wyobraźni i odwagi, by zawczasu porozmawiać z zaproszonymi gośćmi o planowanych prezentach i nie dopuścić, aby dziecko dostało przedmiot, który zabije w nim łaski otrzymane w dniu Pierwszej Komunii.
Coraz więcej rodziców decyduje się na wczesne Komunie Święte, aby uchronić dziecko przed presją grupy rówieśniczej lub ich rodziców, licytujących się na „droższe i fajniejsze prezenty”. Jeśli młody człowiek nie jest gotowy na przyjęcie Komunii poza grupą rówieśniczą, pewnym rozwiązaniem jest także Komunia bez drogich prezentów i gadżetów. Zamiast tego może być propozycja wyjazdu rodzinnego w atrakcyjne dla dziecka miejsce związane z wiarą, np. na zagraniczną pielgrzymkę. Rodzice, którzy decydują się na to rozwiązanie, twierdzą, że dziecko ma świadomość, iż w dniu Komunii nie otrzyma prezentów, które być może dostaną inne dzieci, ale że w zamian stanie się coś, co pozwoli mu spełnić jego marzenie.
Diana i Paweł z Poznania dają świadectwo: „Marzeniem naszej córki był wyjazd do Fatimy, odkąd usłyszała historię o objawieniach Matki Bożej w tym mieście. Gdy zapytaliśmy ją przed Komunią, czy woli dostać prezenty, czy pojechać na pielgrzymkę do Fatimy, nie zastanawiała się ani chwili. Dzieci w klasie chwaliły się drogimi zegarkami czy telefonami, a nasza Stasia chwaliła się, że spotkała się z Matką Bożą w Fatimie. Wcale nie było jej żal, że nie miała drogich prezentów jak inne dzieci”.